Niewykluczone, że konflikt w Libii wszedł na kolejny poziom eskalacji, kiedy nieznane samoloty "sześciokrotnie" zbombardowały należącą do Rządu Porozumienia Narodowego bazę lotniczą Misrata pod Trypolisem. Miało to spowodować pożary oraz „liczne i potężne” wybuchy amunicji.
Z pewnością były to maszyny należące nie do bezpośrednio walczących stron, ale jednego z państw arabskich wspierających Libijską Armię Narodową Chalifa Haftara. Żadna z libijskich frakcji nie byłaby zresztą w stanie wyprowadzić tak skoordynowanego i dużego ataku lotniczego jako, że każda ze stron, a szczególnie wojska Haftara dysponują już praktycznie pojedynczymi odrzutowcami różnych przestarzałych typów.
Nawet jeśli są one zdolne do lotów, to raczej unikają operacji w rejonie Misraty, gdzie rozmieszczone są tureckie jednostki przeciwlotnicze. Ataki musiały więc zostać przeprowadzone przez państwo dysponujące większym potencjałem.
M.LNA@LNA2019M
The explosion and fires have become out of control as 2 more deposit we’re hit by shrapnel form the targeted one’s after the 6 airstrikes via #LNA Airforce in #Misrata #Libya
( so much money gone up in flames by the way Turkish lira / $ 7.20 )
Nalot lotniczy na rzecz wojsk Haftara przeprowadziło więc jedno z państw go popierających. Akurat tego samego dnia w sieci pojawiły się twitty z obrazami satelitarnymi egipskiej bazy Sidi el Barrani. Na jej powierzchniach postojowych pojawiło się sześć Mirage 2000 w barwach Zjednoczonych Emiratów Arabskich – państwa bardzo zdecydowanie wspierającego Haftara i dostarczającego mu m.in. systemy OPL Pancyr-S1 i bezzałogowce Pterodactyl (Wing Loong). Państwo to dysponuje 43 Mirage 2000-9/EAD/RAD i 14 dwumiejscowymi Mirage 2000-9DAD (3 dywizjony), które zakupiło i modernizowało w latach 80 i 90. i eksploatuje obok 77 F-16E/F.
Dodajmy, ze użytkownikiem Mirage 2000 jest także wspierający Haftara Egipt (15 jedno i 4 dwumiejscowe), a do tego służy tam 81 podobnych konstrukcyjnie zmodernizowanych Mirage V. Infrastruktura techniczna do przyjęcia samolotów tego typu więc w tym kraju istnieje.
Pikanterii sytuacji dodaje fakt, że celem nalotu była baza z której operują tureckie taktyczne bezzałogowce Bayrakter TB-2, a od pewnego czasu prawdopodobnie także maszyny klasy MALE - Anka-S, sprowadzone tam zdaniem niektórych komentatorów ze względu na duże straty wśród Bayraktarów. Do tej pory zewnętrzne siły zaangażowane w konflikt ograniczały się do intensywnych bombardowań, ale tylko za pomocą bezzałogowców – Turcy używali Bayraktarów TB-2 i Anka-S, a siły Haftara – Wing Loongów. Teraz wygląda na to, że doszło to operacji z użyciem załogowych samolotów w celu eliminacji tureckich bezzałogowców. Dokładne efekty nalotu nie są znane. Wiadomo, że w okolicy Libii manewrowały w ubiegłym tygodniu tureckie F-16C...
Defence24