
W dniu 22 września 2020 r. odbyła się w Warszawie konferencja Defence24 Day. zorganizowana przez portal defence24.pl. Organizatorzy określają tą konferencję jako wiodącą w branży obronnej i sektora bezpieczeństwa poświęconą strategicznym aspektom obronności państwa w wymiarze krajowym i międzynarodowym. Gotowy jestem z tym się zgodzić.
W ramach dyskusji przeprowadzonej podczas konferencji wyrażono postulat, że budowa systemu obrony powszechnej wymaga zaangażowania wszystkich obywateli i instytucji, wzmocnienia systemu rezerw w oparciu o różne systemy ochotniczej służby, a także zwiększenia świadomości wśród społeczeństwa, to wymaga zapewnienia powszechnego dostępu obywateli do broni.
Postulat o konieczności zwiększenia dostępu do broni wprost wyraził Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej generał dywizji Wiesław Kukuła. W swoim wystąpieniu gen. dyw. W. Kukuła mówił o potrzebie zmian przepisów dotyczących dostępu do broni. Wskazał, że w krajach, które wdrożyły u siebie strategię obrony powszechnej/totalnej w znacznej mierze zmieniły kulturę dostępu do broni. Obecne obowiązujące przepisy uniemożliwiają posiadanie w domach nawet takiego sprzętu jak hełmy czy kamizelki kuloodporne, co nie sprzyja budowaniu obrony powszechnej – dodał generał Kukuła.
Więcej na temat wystąpienia pana generała można przeczytać w artykule pt. Defence24 DAY: Obrona powszechna wymaga zaangażowania wszystkich i wzmocnienia rezerw. Co z dostępem do broni?
To już prawie trzy lata minęły od mojego spotkania z Dowódcą WOT w Warszawie. Pisałem o tym we wpisie pt. Spotkanie z dowódcą Wojsk Obrony Terytorialnej generałem brygady Wiesławem Kukułą, rozmawialiśmy o dostępie do broni palnej. Wówczas dokładnie o tym rozmawialiśmy o czym pan generał mówi dzisiaj.
Wystąpienie pana generała Wiesława Kukuły i wyraźne opowiedzenie się za koniecznością zwiększenia dostępu do broni palnej, czyli za liberalizacją przepisów, to pierwsze na ten temat wystąpienie tak wysokiego rangą dowódcy wojskowego w Polsce. Nigdy dotąd żaden generał, żaden dowódca tak wysokiej rangi, publicznie nie zaprezentował stanowiska wskazującego na konieczność zmiany przepisów o broni palnej w kierunku zapewnienia jak najszerszego dostępu do broni obywatelom.
Póki co słowa pana generała przeszły bez większego echa. Wyszukałem je na Twitter oraz w artykule powyżej cytowanym. Mam nadzieję, że temat zostanie dostrzeżony w przestrzeni medialnej. Moim zdaniem skoro pan generał po kilku latach dowodzenia WOT wskazuje na taką konieczność, to po pierwsze nie czyni tak bez ważnego powodu, a po drugie ma silne przekonanie, że jest to istotny element wzmocnienia siły obronnej Polski.
Politycy, wojskowi wysokiej rangi, na ogół posługują się pustosłowiem o konieczności powszechnego zaangażowania obywateli w system obronności państwa, ale nigdy dotąd nie było tak oczywistego podsumowania tych postulatów, jak uczynił to pan generał Kukuła.
Bardzo dziękuję Panie Generalne za Pana słowa, za Pana odwagę, aby tak prosto ciąć w oczy prawdą o konieczności zapewnienia dostępu do broni Polakom i koniecznością zmiany bardzo złem obowiązującej ustawy.
PIS postrzega Polaków w kwestii dostępu do broni palnej, podobnie jak zaborca. Według polskich polityków Polacy nie dorośli do posiadania broni i postrzegają ich jako potencjalne zagrożenie. Do prawa posiadania broni dorośli Niemcy, gdzie 30% obywateli ma pozwolenie na broń, Czesi, Szwajcarzy, Rosjanie, ale nie Polacy. Takie postrzeganie przez polskich polityków od prawej po lewą stronę sceny politycznej jest dowodem na to, co w rzeczywistości sądzą politycy o Polakach, traktując ich jak dzieci specjalnej troski.
RZECZPOSPOLITA ROZBROJONA
Od czasu, kiedy zaborcy zabrali Polakom prawo do posiadania broni, to żaden rząd go nie przywrócił. Polska jest jednym z najbardziej - jak lubią to opisywać amatorzy strzelania - "rozbrojonych" krajów w Europie. Gorzej jest tylko na Litwie i w Rumunii.
Liczby? Na 100 mieszkańców przypada dziś w Polsce zaledwie 1 sztuka broni. W Niemczech na 100 mieszkańców będzie ich 30, podobnie we Francji, Szwecji i Norwegii. Daleko nam do będących w czołówce Finów i Szwajcarów (40), ale niewiele bliżej też do Czechów (16). Nie mówiąc już o Stanach, gdzie na 100 mieszkańców przypada blisko 90 sztuk broni.
trybyna.org/plportal.pl