Generał Min Aung Hlaing na spotkaniu w Moskwie w czerwcu. Zdjęcie: Reuters
Sześć miesięcy po przejęciu władzy junta twierdzi, że zniesie stan wyjątkowy do sierpnia 2023 roku.
Szef junty w Birmie poinformował, że wybory odbędą się, a stan wyjątkowy zostanie zniesiony do sierpnia 2023 roku, tym samym przedłużając ramy czasowe podane po tym, jak wojsko obaliło Aung San Suu Kyi sześć miesięcy temu.
W przemówieniu telewizyjnym lider junty Min Aung Hlaing powiedział, że: „do sierpnia 2023 roku zniesiemy stan wyjątkowy”.
– Zobowiązuję się niezawodnie przeprowadzić wielopartyjne wybory – dodał.
Ogłoszenie generała umieszcza Myanmar pod przywództwem wojska na prawie dwa i pół roku zamiast jedynie na czas pierwszego roku, który władza wojskowa ogłosiła kilka dni po zamachu stanu.
Powiedział, że junta jest gotowa do współpracy z każdym specjalnym wysłannikiem wyznaczonym przez Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej (w skrócie Asean).
– Birma jest gotowa do pracy nad współpracą w ramach Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej, a w tym do dialogu na terenie kraju w celu ustalenia specjalnego wysłannika Asean.
Ministrowie spraw zagranicznych Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej mają spotkać się w poniedziałek i wtedy też, jak twierdzą dyplomaci, zamierzają wyznaczyć specjalnego wysłannika, którego zadaniem będzie położenie kresu przemocy i promowanie dialogu między juntą, a jej przeciwnikami.
W kwietniu junta zgodziła się na pięciopunktowy „konsensus” z Aseanem, który wzywał do zaprzestania przemocy i promował rozmowy polityczne oraz wyznaczenie specjalnego wysłannika regionalnego.
Birma przetrwała sześć miesięcy zamieszek odkąd wojsko obaliło rząd Aung San Suu Kyi i zakończyło trwający od dziesięciu lat eksperyment z demokracją mający miejsce w tym kraju.
Junta umocniła swoją pozycję po śmiertelnym stłumieniu protestów ulicznych, które trwały w ograniczonej formie pomimo przemocy, w której zginęło prawie 1000 osób.
Pod koniec lipca junta anulowała wyniki sondaży z 2020 roku, twierdząc, że doszło do ponad 11 mln przypadków oszustw wyborczych.
– Junta Birmy odpowiedziała na masowy sprzeciw społeczeństwa wobec zamachu stanu poprzez zabójstwa, tortury i samowolne przetrzymywanie ludzi, którzy jedynie pragną uszanowania wyników wyborów z zeszłego roku i rządu, który odzwierciedla wolę ludu – powiedział Brad Adams, dyrektor Human Rights Watch na terenie Azji.
– Te ataki na ludność są zbrodniami przeciwko ludzkości, za które winni powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności.
Dodatkowo dziesiątki tysięcy urzędników oraz innych pracowników albo zostało zwolnionych za udział w protestach, albo nadal strajkują na rzecz ogólnokrajowej kampanii nieposłuszeństwa obywatelskiego.
Pomimo tego, że wybuch pandemii koronawirusa obezwładnił system opieki zdrowotnej to wiele szpitali pozostaje pustych z powodu bojkotu pracy przez prodemokratyczny personel medyczny.
W czerwcu Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło nietuzinkowy wniosek potępiający zamach stanu i domagający się przywrócenia demokratycznych przemian w kraju.