
Kiedy uważnie obejrzysz relację telewizyjną z walk o Ukrainę, przyjrzyj się nietypowemu wybuchowi, coś jakby eksplodowało w powietrzu. Zobaczysz szybko rozpraszające się paliwo zmieniające się w chmurę ognia, która za chwilę wchodzi w kontakt z tlenem. To właśnie broń termobaryczna/próżniowa. Broń jeszcze nie zakazana.
Jak działa taka broń i w jaki sposób jest przenoszona możesz zobaczyć na filmie zamieszczonym na końcu tekstu.
Ta broń przenoszona jest zwykle w pociskach wypełnionymi paliwem w aerozolu oraz sproszkowanymi toksycznymi metalami.
Broń termobaryczna została użyta przez kacapów nie po raz pierwszy. Użyli jej podczas wojny w Afganistanie, w Czeczenii, czy podczas konfliktu z Chinami w 1969 roku. Również Amerykanie używali bomb próżniowych. Inauguracja miała miejsce podczas wojny w Wietnamie, ale stosunkowo niedawno również jej użyli. Pociski termobaryczne zrzucano na podziemne fortece w afgańskich górach Tora Bora przeciw Talibom, czy w wojnie z Państwem Islamskim.
Cała ta “fascynacja” bombami próżniowymi jest prosta – to po prostu namiastka taktycznej broni nuklearnej.
Dziś spojrzymy na broń termobaryczną – złowrogą broń przedstawianą w mediach jako niemal broń masowej zagłady. Broń powodującą ogromne zniszczenia. Najprawdopodobniej pociski termobaryczne używane są najczęściej przeciw budynkom i konstrukcjom różnego rodzaju. Wystarczy wystrzelić jeden pocisk w wybraną konstrukcję, by praktycznie nic z niej nie zostało.
To wszystko dzięki ogromnemu ciepłu spowodowanego przez eksplozję aerozoli (2700 stopni Celsjusza) oraz wytworzeniu nadciśnienia. Ciśnienie, które powstaje dzięki wypaleniu się całego tlenu zabija wszystko, co znajduje się pod drodze.
Dodatkowo wytworzona fala uderzeniowa, która sama w sobie nie jest szczególnie wielka czyni więcej szkód, niż zwykły materiał wybuchowy.
Tak naprawdę nie ma ochrony przed taką bronią; wspomnieliśmy, że najlepiej sprawdza się w budynkach, gdzie dzięki kombinacji zmiany ciśnienia oraz fali ognia rewelacyjnie sprawdza się w boju.
Brzmi to interesująco prawda? Zabrzmi bezwzględnie i okrutnie, gdy wyobrazicie sobie, że pociski skierowane są w podziemne stacje metra, gdzie chroniący się przez atakiem cywile momentalnie pozbawieni zostają powietrza, bo to przecież ulega wypaleniu. Rozumiecie teraz tych, którzy z takim przerażeniem mówią o tego rodzaju broni?
Jak wspomnieliśmy, Rosjanie nie użyli tego rodzaju amunicji jako pierwsi. Również Amerykanie nie byli pionierami. W czasie drugiej wojny światowej broń termobaryczną użyli Niemcy. Za to Rosjanie posiadają największą na świecie tego typu bombę na świecie.
W internecie można znaleźć filmy pokazujące rosyjskie wyrzutnie rakiet TOS-1 220 mm, które zamontowane na czołgach T – 72 wystrzeliwują pociski w kierunku przeciwnika. Co prawda użycie przeciw Ukrainie broni termobarycznej nie zostało do tej pory potwierdzone, ale możecie spróbować zweryfikować to w chałupniczy sposób: zweryfikujcie właściwe dla tych pocisków eksplozje, które zobaczycie na końcu tekstu z tym, co uda wam się zobaczyć na opublikowanych w mediach filmach.
Niestety żadne prawo nie zakazuje używania bomb próżniowych, ale jest światełko w tunelu. Jeśli kraj, w tym przypadku Rosja używa ich do atakowania ludności cywilnej na obszarach zabudowanych, w szkołach lub szpitalach, może zostać skazany za zbrodnię wojenną na mocy konwencji haskich z 1899 i 1907 roku .
Prokurator Międzynarodowego Trybunału Karnego Karim Khan powiedział, że MTK zbada ewentualne zbrodnie wojenne na Ukrainie .
srebrnykompas.pl