Amerykańscy żołnierze z Grupy Bojowej 3. Brygady Pancernej stacjonującej w Żaganiu, będący pod wpływem alkoholu, zostali aresztowani nocą 9 kwietnia za pobicie mieszkańca Żagania Mirosława R. (28 l.).
Nocą 9 kwietnia o 1.15 trzej ciemnoskórzy żołnierze z 3. Brygady Pancernej, korzystając z wolnego dnia, bawili się w centrum miasta. W drodze do koszar spotkali Justynę M. (19 l.), która wracała sama z dyskoteki do domu. Mężczyźni złapali ją za ręce i próbowali zaciągnąć do ciemnej uliczki. Dziewczyna próbowała wzywać pomocy. Hałasy usłyszał Mirosław R, który wracał od przyjaciela. Pobiegł pomóc dziewczynie. Został jednak uderzony w głowę i skopany przez żołnierzy.
Jeden z mieszkańców pobliskiego bloku zadzwonił na policję. Z uwagi na agresywne zachowanie Amerykanów, policja została zmuszona do użycia gazu. Okazało się, że żołnierze byli kompletnie pijani. Mieli od 1,5 do 2,3 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Mirosław R. trafił do szpitala. Doznał urazów kończyn, żeber, a również wstrząśnienia mózgu.
Amerykanie zostali aresztowani, ale już rano ich wypuszczono.Zostali zabrani do jednostki przez dowódcę amerykańskiej brygady płk Christophera Norrie.
Amerykańscy żołnierze na terenie Polski podlegają bowiem prawu Stanów Zjednoczonych, dlatego w Polsce ta sprawa musiała zostać umorzona.